- Autor:
- Janusz Sepioł
- Wydawnictwo:
- Universitas
- Język publikacji:
- polski
- Rok wydania:
- 2024
- Typ okładki:
- miękka
- Liczba stron:
- 244 str
- Waga:
- 0,9 kg
- Wymiary:
- 242x330 mm
- ISBN:
- 9788324240579
Między Lwowem a Krakowem
Szkice architektoniczne
Książka Janusza Sepioła należy do bardzo rzadkich wydawnictw, w których autor posługuje się jednocześnie tekstem i własnym rysunkiem. Użyte w tytule określenie „szkice architektoniczne” nie jest w tym wypadku metaforą. Praca stanowi swoiste itinerarium – zapis wrażeń i refleksji z miejsc rozsianych pomiędzy dwiema artystycznymi metropoliami: Lwowem i Krakowem. Tytuły poszczególnych rozdziałów to w ogromnej większości nazwy miejscowości, ale równie dobrze mogłyby to być nazwiska postaci, których te teksty dotyczą. Niemal za każdym razem pojawia się jakaś biografia: projektanta, mecenasa, badacza. To opowieści o budowlach, miejscach i ludziach. Ich wybór nie podlega jakimś sztywnym kryteriom; motywem scalającym jest narracja o artystycznym oddziaływaniu środowiska lwowskiego (Wydziału Architektury Politechniki Lwowskiej) na obszar zachodniej Galicji w II połowie XIX i I połowie XX wieku. Książka jest galerią obiektów nieco mniej znanych, mniej spopularyzowanych, skupia się na architekturze „drugiego rzutu” bądź też architekturze mniejszych ośrodków, ukazując je na tle budownictwa w swej większości anonimowego: drewnianych kościołów, cerkwi, synagog, tworzących unikalny krajobraz kulturowy tej części Europy. Wydawnictwo w znacznej części dotyczy bezpośrednio kultury Krakowa. Na jego stronach pojawiają się działający tu, a potem migrujący do Lwowa architekci tacy jak Teodor Talowski, Jan Sas-Zubrzycki, Adolf Szyszko-Bohusz czy pochodzący z Lwowa, a działający w Krakowie i na Podhalu Zbigniew Kupiec, bądź też pochodzący z Krakowa a działający w Rzeszowie Mateusz Tekielski. Są także znani krakowscy historycy sztuki, jak profesorowie Edward Dutkiewicz czy Józef T. Frazik. W tym sensie można ją zaliczyć do cracovianów. Książka nie jest w żadnej mierze krajoznawczym przewodnikiem ani akademickim skryptem czy podręcznikiem. Zachowuje wartość niespiesznej, nieco erudycyjnej gawędy i stanowi zapis fascynacji różnorodnością architektonicznych form, szkół, nurtów i mód. W jakimś sensie uczy, jak patrzeć na architekturę, a z pewnością jest przykładem gasnącej tradycji odręcznego, „wrażeniowego” rysowania architektury i to w przeróżnych technikach: od akwareli po węgiel. Tworzy bardzo osobisty i zaskakująco nowatorski obraz architektonicznego dziedzictwa tej części Europy Środkowej.